czwartek, 10 kwietnia 2014

Najsłodsze kolczyki na świecie

   Ha, popatrzcie na to! Też papierowe, jedne z pierwszych. Dałam je Basi i chyba się spodobały, tzn. nie wiem czy jej się aż tak bardzo spodobały jak mi, ale reakcje były pozytywne. Bardzo pozytywne wręcz :D I nie wiem dlaczego mat-fiz wszystko interpretuje jako ściągi, to tak samo. No proszę, jakbym robiła ściągi to raczej nie na kolczyku, kompletna głupota.
   Teraz myślę nad fizycznymi, strasznie podoba mi się pomysł na bozona i bizona xD Efekt Dopplera też całkiem.



A może jest tu ktoś, kto wie co to za związki? Tytuł posta wprawdzie bardzo pomaga, ale i tak trzeba co nieco wiedzieć ;)

Pa!

Magda

12 komentarzy:

  1. Zapewne jakiś cukier czy coś, ale nie wiem, jestem w 2 klasie mat-fizu, chemii się już nie uczę, do widzenia :D Ja mam zamiar zrobienia sobie kompletu biżuterii z wzorem na deltę (bo to najpiękniejszy wzór na świecie <3), na razie mam go tylko na koszulce. :D
    Witaj w klubie osób kochających swój profil i lubiących się tym chwalić <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, jako pomylony biol-chem rozszerzający matematykę też lubię deltę. Zrobiłam kiedyś jej wzór na takiej drucianej bransoletce, ale na prezent i nie zdążyłam zrobić jej zdjęcia ;(
      Chociaż o ile delta była przebojem przedtem, teraz ubóstwiam cosinusa :) Moje malutkie, na zawsze przy mnie <3

      Usuń
    2. Matko, Wasze pasje są dla mnie przerażające ;) może dlatego, że ja zawsze kulałam baaardzo z przedmiotów ścisłych, uch, brrrrrrrr. Ale pomysły masz dobre, bardzo dobre. Niespotykane. Gratuluję.
      Pozdrawiam

      Usuń
    3. Bardzo mi miło ♥
      Dla mnie moje pasje też są czasami przerażające ;) Właściwie to nawet nie czasami...

      Usuń
  2. Aaaaa! Uwielbiam Cię za te chemiczne kolczyki!
    A związek po lewej to glukoza oczywiście, ale jak wolisz to możesz ją nazwać: aldoheksozą, cukrem gronowym, 2,3,4,5,6-pentahydroksyheksanalem eee makarena. No i pamiętajmy, że jest to wzór Fischera, bo może być jeszcze taflowy ;> Po prawej mamy sorbitol aka 1,2,3,4,5,6-heksahydroksyheksanol lub jak wolisz heksano-1,2,3,4,5,6-heksanol, który swoją drogą jest alkoholem, powstającym podczas redukcji glukozy wodorem.
    Swoją drogą, nie lubię chemii organicznej xD Ale nazwy związków ma niezłe, nie powiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, lepiej bym tego nie ujęła ;) Właściwie ujęłabym to... Heh, nie ujęłabym ;P
      Chemii organicznej jeszcze na rozszerzeniu nie miałam, więc się nie wypowiem co wolę, wzory były bardziej do fotosyntezy, ten drugi to właściwie jakaś pochodna glukozy wyszukana w google :D
      A nazwy związków to cała chemia ma niezłe, mi podobają się takie kompleksy na całą linijkę :3

      Usuń
    2. Mmmm kompleksy <3 Cytując naszego prowadzącego od chemii "Jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o... kompleksowanie!" Taki tam sucharek :d
      Btw. Masz rozszerzoną chemię? Myślałam, że jesteś na mat-fizie?

      Usuń
    3. Powinnam być, ale jakoś tak wyszło, że nie jestem, jak szłam do liceum myślałam, że lubię biologię ;) Na obecną chwilę jest ok, bio zlewam delikatnie mówiąc. Choć jest niesamowita, muszę to przyznać.
      To matematyka jest moim życiem ♥

      Usuń
    4. Jakbym czytała o sobie :o No, może poza ostatnim zdaniem ;)
      Biologię zlewałam totalnie, głównie dlatego, że na pamięć to ja się umiem nauczyć co najwyżej wzorów na pochodne funkcji, a tam były całe tomiszcza do zakucia :o Jedno szczęście, że chemię lubiłam i lubię, no i miałam rozszerzoną fizykę. Ale rozszerzenie z matmy by mi się przydało, łatwiej by mi było na studiach na politechnice... W każdym razie wyboru biol-chem-fizu nie żałuję, mimo wszystko ;)
      Biologia się jednak czasem przydaje, jak podczas rozmowy pojawia się niezręczna cisza, zawsze można rzucić ciekawostką, że ślimak sra sobie na głowę ;)

      Usuń
    5. Tak, właśnie dlatego zlewam biologię, ja nie jestem stworzona do nauki na pamięć ;D Ale mimo wszystko też nie żałuję biol-chem-fizu, mam całkiem fajną klasę, a matematykę rozszerzam z dwiema koleżankami, w sumie dzięki naszej pani, której chce się z nami siedzieć te dodatkowe cztery godziny w tygodniu :) I z tego jestem chyba bardziej zadowolona niż jakbym miała normalnie w klasie.
      Biologia się przydaje, potwierdzam ;) Ciężko mi teraz przytoczyć przykład, jest ich zbyt wiele, ale rozumienie tych wszystkich mechanizmów - bezcenne. No na przykład otwieranie aparatów szparkowych, cudowne wręcz!

      Usuń
  3. Jam jest biolog :D
    Jak chcesz przedstawić bozon? Symbolem? Jeśli tak to dawaj higgsa <3
    Jak można zlewać biologię o_O?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie nie wiem, ale jeśli już to higgsa :) Rebusik na kolczykach jest chyba kiepski, jak sądzisz?
      Biologię... Nie tyle zlewam (bo biologia jest super), ale po prostu przyjmuję do wiadomości i nie przykładam się tak do wszystkiego jak powinnam :)

      Usuń

Dziękuję za wszystkie komentarze, to bardzo motywujące!