Od razu powiem, że gofry robiłam sama, z żadnych kupnych foremek nie korzystając!
Wykorzystałam natomiast spód opakowania ciastek. Nie wiem jakich, bo wycięłam go bardzo dawno. Nie to, żeby dawał jakieś rewelacyjne efekty, ale przynajmniej wyznaczył mi miejsca do pogłębienia zapałką :) Później wycięłam coś na kształt serduszka i zrobiłam sobie modelinową foremkę.
To tak, te po lewej robiła moja siostra, a te po prawej ja. Moje wyglądają jak posypane cynamonem ;P
Ach, i ten dobór owoców!
Już w poniedziałek do szkoły... Ja nie chcę!
Magda
Śliczne! <3 Ja do dzisiaj nie umiem zrobić idealnych goferków :P
OdpowiedzUsuńTaaak... Zwłaszcza cieniowanie jest straszne. Niewiele dzieli dobrego gofra od przypalonego gofra ;D
UsuńŚwietnie wyszły :)
OdpowiedzUsuńZ daleka są ok, ale chciałabym, żeby z bliska też były realistyczne ;)
Usuń