czwartek, 20 lutego 2014

Że niby to ma być tort!?

   Świeczkowy, miał całkiem ładne warstwy, których niestety nie uchwyciłam ;(  Istniał, jak to tort, dość krótko. A wielkość... cóż, jak to taka mała świeczka: średnica 4 cm, wysokość z knotami ze 2 cm.
   Odbiegając od tematu, to tak, mam teraz ferie. Postów nie dodaję, bo właściwie pierwszego tygodnia nie odczułam. Mianowicie jeżdżę na wolontariat, na coś w rodzaju międzykulturowej zimy w mieście, "feriowych" zajęć dla dzieci. To mój pierwszy raz, ale jest całkiem fajnie. Najlepiej pracuje mi się z najmniejszymi dziećmi, tj. 7-8 lat. Czasem ciężko nad nimi zapanować, ale jak już coś robią, widać, że sprawia im to radość. I  nie to, żebym miała coś do starszych, ale u nich nie ma już po prostu tego entuzjazmu :)





 Oj, i jeszcze te wszystkie przytulające się dziewczynki, takie słodkie! Chociaż, moim zdaniem, kompletnie nie dałam im ku temu powodów :D

Pozdrawiam i obiecuję (znowu) jakąś poprawę :)

Magda

4 komentarze:

  1. Odpowiedzi
    1. Dzięki :)
      Szkoda tylko, że tak szybko "poszła z dymem" ;D

      Usuń
  2. super torcik...w ogóle świetny blog, na pewno będę zaglądac:)
    muliniane-cudenka.blogspot.com
    Pozdrawiam:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że się podoba - i torcik i blog :)

      Usuń

Dziękuję za wszystkie komentarze, to bardzo motywujące!