Ileż się przy niej nakręciłam! Na palcu, którym chwytam obcążki prawie zrobił mi się odcisk, nawet kawałek skóry zszedł :) Ale warto było.
Przy okazji wypróbowałam inny, nowy rodzaj zapięcia. W porównaniu do poprzedniego to jest takie... pojedyncze. Mogę polecić, sprawuje się całkiem dobrze.
Myślę, że zrobię sobie zestaw szlaczków, takich à la z przedszkola :)
A ze zmiany adresu bloga chyba nici, później są problemy z przekierowywaniem. A szkoda mi tego zaprzepaścić...
Magda
kichać na te wszystkie odciski! pięknie ci to wyszło! <3
OdpowiedzUsuńmaja-maaja.blogspot.com
Co ciekawe, ja w ogóle nie miałam pojęcia, że przytrzymuję obcążki w takim dziwnym miejscu. Aż do teraz :D
UsuńGenialna :3
OdpowiedzUsuńDzięki :D
Usuń