poniedziałek, 19 maja 2014

Pierścionek z praaawie bursztynem

   Właściwie nie wiem co to za kuleczka, znalazłam ją na podłodze chyba, a że ja takie niepotrzebne śmieci lubię zatrzymywać, to ją położyłam na parapecie. W sobotę, gdy musiałam go wytrzeć, kuleczka spadła, więc jak układałam rzeczy z powrotem, wsadziłam ją w kółeczko. Chwilę potem, hmm... wsadzę w mniejsze. A skoro to czarne się akurat napatoczyło... Właściwie wystarczyło skleić ze starą, zlutowaną obrączką.


   Wiem, że nie jest idealny, ale chyba głównie dlatego mi się podoba. 
   Taki steampunkowy troszkę przez to ;)

Magda

5 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Lubię ostatnio takie proste pierścionki - im delikatniejszy, tym lepszy ;)

      Usuń
  2. Uroda nieidealna to uroda interesująca :) Piękny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakbyś mi z ust wyjęła, myśli ładnie ujęła! Idealne obrączki są takie nudne... ;)

      Usuń

Dziękuję za wszystkie komentarze, to bardzo motywujące!