Ależ dzisiaj zrobiłam sesję! Ponad godzinę siedziałam na dworze i robiłam zdjęcia zaległym pracom. Później jeszcze ze dwie godzinki obrabiania i mam prawie 30 zapasowych zdjęć, wow!
Buty, które będą tematem tego posta, pomalowałam kilka dni temu specjalnymi farbami akrylowymi do tkanin. Moja młodsza (ta starsza) siostra znalazła je kilka dni temu, brudnawe, wyblakłe, na strychu. Ja wyczuwając możliwość wypróbowania farb już się z tą młodszą młodszą umówiłam, że namalujemy na nich koty. A jak jej się coś spodoba, nie ma odwrotu. Koty powstały i mają się dobrze ;)
Wstawię jeszcze zdjęcie "prawie przed", zapomniałam zrobić jak jeszcze oba nie były pomalowane ;)
Zosi się podobają, a to dla mnie największa nagroda :D
A temu pierwszemu chyba powiększę trochę oczy...
Pozdrawiam!
Magda
ZRÓB MI TAKIE NA MOICH CZERWONYCH TRAMPKACH, PROOOSZĘ!!! <3
OdpowiedzUsuńSą cudowne :3
Nie poprawiaj mu oczu! Są idealne! :D
Ależ spróbuj sama - to nie takie trudne!
UsuńKup sobie farby akrylowe (do tkanin! ok.6zł) albo lepiej flamaster (też do tkanin, ok.10zł) i maluj! Jak nie czujesz się pewnie narysuj sobie wzorek najpierw na kartce, a potem ołówkiem na bucie (ja tak robiłam) :D
Powodzenia!
Ja też maluję buty ;-).
OdpowiedzUsuńZmiana jest znacząca - na plus. Nie trzeba nic poprawiać. :-)
Dzięki ;)
UsuńA co malujesz? Pochwal się na blogu, malowane buty są świetne!
Ja ostatnio wymalowałam motylki na torbie ekologicznej, takie farbki są świetne, niestety mi się trochę zmywały w praniu, może za mało przyprasowałam? (W sumie nie wiem czy to te same farbki, których ty używasz, ale są do tkanin xD)
OdpowiedzUsuńJa mam fevicryl, zobaczymy jak się będą trzymały, dlatego właśnie wypróbowałam na czymś, co gorsze chyba byś nie mogło ;)
Usuń