środa, 11 czerwca 2014

Z ogniwek, bez zapięcia


   Bo nie mam zapięcia w takim kolorze ;)
   Zrobiłam za dużą bransoletkę i przewlekłam przez nią cienką, rozciągliwą żyłkę.


   Jest taka wygodna, nie mam już problemów z proszeniem kogoś o pomoc w zapinaniu, polecam sposób!

Magda

PS. Post taki krótki dla równowagi z wczorajszym ;)


5 komentarzy:

  1. Jeszcze mi powiedz, że wszystkie ogniwka wygięłaś sama... O.O Szacun!

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie, tym razem ogniwka kupione, tylko je odginałam, mają chyba 3 mm średnicy ;)
    Marzy mi się taka całkowicie ręcznie zrobiona, ale perspektywa zgięcia i przecięcia jakoś tak 100 kółeczek jakoś mnie zniechęca. A to kombinerkami nie da rady, wszystko trzeba piłką włosową, żeby ogniwka ładnie się domykały.
    Także najpierw chciałabym znaleźć jakiś solidny drut, może stal szlachetną, żeby mieć tą bransoletkę na lata, skoro już się tak napracuję ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam problem z otwieraniem takich 4mm, a co dopiero mniejszych :O I tak szacun!

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. Jak dla mnie nie ;) Kółeczka są naprawdę drobniutkie ;)

      Usuń

Dziękuję za wszystkie komentarze, to bardzo motywujące!