sobota, 14 czerwca 2014

Trochę folkloru nie zaszkodzi

   Wiecie, że w tym tygodniu niczego nie zrobiłam? Żadnego pierścionka, naszyjnika, bransoletki czy kolczyków. Po części dlatego, że miałam dzisiaj egzamin z francuskiego, ale jeśli bym chciała, znalazłabym przecież czas. Nie miałam pomysłów ;(
   Bransoletka, chyba jedyna sensowna, która pozostała z reszty. Zauważyłam kiedyś u jakiejś pani taki naszyjnik z dużymi koralikami poprzewiązywanymi supełkami. Następnego dnia miałam już poszyte przez babcię ruloniki i kupione kuleczki. Tylko że supełki wyglądały bardzo masywnie, więc zrezygnowałam z nich, każdą kulkę unieruchomiłam nitką. Dużo więcej roboty, ale moim zdaniem efekt jest lepszy.


   A przy okazji uczenia się na egzaminy wchodzę od kilku dni na bloga Francuski z pasją, jest świetny! Nie ukrywam, że kolor różowy znacznie poprawia moją przyswajalność słówek ;)

  Miłej niedzieli!

Magda

4 komentarze:

  1. Prześliczna bransoletka :) U nas na Podhalu jest tego wszędzie pełno, szczególnie w Zakopanem i Rabce na stoiskach z pamiątkami :)
    Nie uczyłam się nigdy francuskiego ale jakoś nie podoba mi się ten język :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Domyślam się, jak byłam w Krakowie też było pełno podobnych. U mnie to niezbyt popularne.
      Ale eeeeej, jak można nie lubić francuskiego? Trudny, to fakt, ale jaki ładny!

      Usuń
  2. Mam odpowiednie koraliki, mam kupiony materiał, nitkę i igłę też mam, pomysł również, ale wszystko jakimś dziwnym trafem leży dalej w pudełku. Nie mogę się zmobilizować do zrobienia takiej bransoletki, mimo, że po głowie chodzi mi już co najmniej od roku.
    Fajnie, że Ci się chciało, bo super wyszła ;)
    Tak sobie myślę, że ja w tym tygodniu też nic nie zrobiłam, a ostatnia twórcza rzecz to był projekt zaworu na zaliczenie...

    OdpowiedzUsuń
  3. Taka bransoletka w sam raz na wieczorny film, zmobilizuj się ;)
    Projekt zaworu? Łaaaał!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze, to bardzo motywujące!