Hej! Wakacje, a ja na bloga nie zaglądam, co ze mnie za blogerka!
Czas mija mi jakoś za szybko. Nawet się nie zorientowałam, kiedy skończył się lipiec. Trochę pracuję, więcej leniuchuję, a co do robienia czegoś biżuteryjnego... Wstyd przyznać, ale nie robię prawie nic. Ostatnio pierścionki, ale raczej takie drobne i nie mam pojęcia jak im zrobić dobre zdjęcia. Robię też miedzianą bransoletę, ale oj, duuuużo ona jeszcze czasu zajmie.
Dziś pokażę Wam mój sposób na przechowywanie kolczyków typu sztyft. Zrobiłam sama, oczywiście. Ramkę wygrałam na dożynkach w tamtym roku (ale jakby kogoś interesowało, to jest z IKEI). Wujek skombinował mi białą płytę, a tata udostępnił wiertarkę na stojaku. Kupiłam małe wiertło i do roboty! Papier milimetrowy też się przydał, wszystko jest dokładnie wymierzone i wyliczone jakbyście się zastanawiali :)
A pomalowanie ramki na jeden z kolorów pokoju wprowadza taki słodki efekt na parapecie ;)
Macie jakieś swoje sprawdzone i wygodne sposoby przechowywania kolczyków (zwłaszcza takich długich? Bo mój zawodzi :(
Pozdrawiam i dzięki, że jesteście!
Magda