piątek, 25 lipca 2014

Tęczowo mi!

   Półtora tygodnia przerwy! Ale jestem leniem!
   Nie będę się usprawiedliwiać jakoś nazbyt, ale powiem co się u mnie działo podczas tej nieobecności. Omińcie koniecznie, jeśli nie chcecie zanudzić się na śmierć!
   W czwartek późno wieczorem wróciłam znad morza. W piątek, ups, nie zrobiłam prawie nic. W sobotę jak zwykle sprzątałam... A w niedzielę rano zanim się zakręciłam trzeba było iść do kościoła, a na 14 mieli do nas przyjść dziadek z babcią na grilla. Wtedy zaczęłam się kiepsko czuć, dostałam gorączki i tak się słaniałam cały dzień. A w poniedziałek miałam iść do pracy... Oczywiście obudziłam się z 39-stopniową gorączką i bólem głowy nie do wytrzymania. A że ja choruję rzadko, gorączkę miewam jeszcze rzadziej ( ostatnio może ze 2-3 lata temu? ) to cały dzień uczciwie leżałam i zdychałam, wszystko mnie bolało. Nie byłam w stanie ruszyć ręką po wodę, dlatego zrobiłam sobie wodopój na zasadzie kroplówki ;) Okazało się, że mogę mieć mononukleozę - mój brat cioteczny z dokładnie tymi samymi objawami był u lekarza. No to te wtorek rano jechaliśmy na pobranie krwi, uff, wynik ujemny u obojga. Poszłam nawet na wizytę, ale właściwie już się dobrze czułam, tylko gardło ciutkę bolało. Od środy pracuję i okazało się, że mam anginę, praktycznie nie mogę jeść...
   Koniec mojej nudnej gadaniny, pokazuję dzisiaj materiał na naszyjnik, który możemy sobie zrobić jak chcemy, taki trochę modułowy. Te kółeczka to podkładki metalowe oplecione ciasno muliną.


   Elementów mogę zrobić ile chcę i jakie chcę!

Pozdrowionka, zmykam do domu :)

Magda

PS. Mam wstawić parę zdjęć z wakacji na bloga, czy raczej dać sobie spokój?

6 komentarzy:

  1. Bardzo oryginalny pomysł (zresztą Ty masz ich mnóstwo i właśnie dlatego uwielbiam Twojego bloga :)).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :)
      Sporo pomysłów jest rzeczywiście moich, ale chyba nie mogę powiedzieć, że większość. Na przykład te dzisiejsze przekładki - kiedyś gdzieś widziałam takie oplecione beżowym sznurkiem, tylko połączone na stałe bokami do siebie. Ja po prostu modyfikuję pomysł, ale ciężko mi podawać w takich sytuacjach źródła, bo zazwyczaj nigdzie ich nie zapisuję, dopiero niedawno zaczęłam ;) No i przede wszystkim nie publikuję wszystkiego, zwłaszcza z tych starszych modelinowych rzeczy - większość jest ściągnięta z internetu.

      Usuń
  2. Bardzo ciekawie to wygląda, lubię takie oryginalne pomysły :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też, dlatego to robię, nawet jeśli sam pomysł nie jest mój ;)

      Usuń
  3. nareszcie wróciłaś!! i przestań już się lenić tylko wyzwanie swoje podejmij ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No nareszcie ;) Tak, wyzwanie... staram się robić codziennie cos nowego, ale rzadko dokumentuję ;)

      Usuń

Dziękuję za wszystkie komentarze, to bardzo motywujące!